#010 Czarna Perła

"Czarna Perła"

"Czarna Perła" [oryg.  języka tureckiego "Siyah inci"] - turecki serial obyczajowy, emitowany od września 2017r. do lutego 2018r. na kanale Star Tv. Obecnie emitowany także w polskiej telewizji.

Reżyseria:
 Erol Özlevi, Cem Karcı
Produkcja: GOLD Film

Hazal, piękna dziewczyna z nadmorskiego miasteczka Ildır zaręczona jest z przystojnym rybakiem Kenanem. Na dzień przed ich ślubem, Hazal zostaje zmuszona do poślubienia Vurala Demiroğlu - bogatego biznesmena, który zakochuje się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia. To zakochanie nie jest przypadkowe - bowiem mężczyzna dwa lata temu miał żonę, Naz, która wyglądała niemal identycznie jak Hazal - ale po jej zniknięciu załamał się psychicznie i spotkanie głównej bohaterki przywróciło go do życia; dziewczyna staje się niejako zamienniczką Naz. Kenan przekonany o tym, że jego miłość życia godzi się na ślub z Demiroğlu dla pieniędzy, postanawia się zemścić.


Postanowiłam napisać o "Czarnej Perle" z uwagi na to, że przed miesiącem wkroczyła na ekrany polskich telewizorów. Nawet ucieszyłam się na tę wiadomość, że moja ciocia będzie mogła obejrzeć sobie spokojnie serial w domu (choć przed paroma miesiącami streściłam jej praktycznie całą akcję, tak dokładnie :D), ale to, co denerwuje mnie w wyświetlaniu tureckich seriali w Polsce, to lektor. Nie wiem, może to już taka moja maniera, że nie potrafię oglądać seriali znad Bosforu z polskim głosem, który moim zdaniem - kaleczy całą akcję. Nie wiem jak ja wytrzymałam wszystkie sezony "Wspaniałego stulecia" oglądając go w polskiej telewizji :D Jednak potem już tego błędu nie powtórzyłam i odtąd oglądam tylko w wersji oryginalnej, z napisami. Ok! Przejdźmy do sedna sprawy.

Hande Ercel (znana z poprzedniego posta o ALA) ma tendencje do otrzymywania takich podobnych ról. Mam na myśli to, że zazwyczaj grana przez nią postać jest piękną młodą dziewczyną, która gra "Kopciuszka", przy czym zaznaczam - nie jest to cukierkowy świat. No, może w przypadku "Czarnej Perły" na początku mamy obraz szczęśliwej i zakochanej pary dwojga młodych ludzi, ale naprawdę nie trwa to długo. Już wkrótce zobaczymy Hazal z oczyma pełnymi łez, nieporadną wobec losu... Ach. Hande wspaniale "gra" oczami, emocje na jej twarzy rysują się dosyć wyraźnie. Ale może coś o samej postaci? Żeby nie było, że wszystko u niej jest takie wspaniałe i lecą same pozytywy ;-) Bo to, co mnie w tej postaci wkurza - z początku - to jej dziecięca naiwność. Dziewczyna po wpadnięciu w pułapkę na jachcie z Vuralem, który obsesyjnie się w niej zakochał, jest przekonana, że ten ją zgwałcił. Ok, powiedzmy, że jest w szoku, przecież to taka ekstremalna sytuacja. Jednak czy po chwili nie powinna się otrząsnąć i pójść do lekarza to sprawdzić? Czy musi naiwnie wierzyć w każde słowo siostry i ojca, którzy wyraźnie nią manipulują i zmuszają do zawarcia małżeństwa z bogaczem (dla zysku oczywiście)? No i nawet nie może pisnąć ani słówka swojej ukochanej matce, bo wtedy ta się załamie i będzie tylko gorzej. Co za nonsens, oglądając te sceny miałam tak podniesione ciśnienie, że lepiej nie mówić!

Ale prawda jest taka, że gdyby Hazal poznała prawdę od razu, to nie byłoby ślubu i tego nagłego zwrotu akcji. Krótko mówiąc - nic by się nie działo. Dobrze, ja na miejscu scenarzystów w sumie mogłabym wymyślić porwanie Hazal przez Vurala (co i tak później w serialu widzimy, blisko finału), ale to dosyć częsty motyw, a Turcy takich rozwiązań nie lubią.

Całej fabuły nie streszczę, ale zdradzę tylko, że w miarę upływu czasu Hazal zmieni się w odważniejszą i pewniejszą siebie kobietę. Nigdy nie przestanie kochać Kenana, na znak tego nosząc naszyjnik z czarną perłą. Poprowadzi też prywatne śledztwo mające ustalić, co tak naprawdę stało się z pierwszą żoną Demiroglu - Naz. Co ciekawe, aktorka również zagrała Naz, jednak te sceny były tylko retrospektywne. Uch, ogólnie wątków mamy tutaj kilka; jest jeszcze Aziz - starszy mężczyzna, brat zaginionej Naz, który za wszelką cenę stara się dowiedzieć co się stało z ukochaną siostrą. Spotyka w końcu matkę Hazal, czyli dawną ukochaną. No i chyba nie muszę mówić, że Aziz Bey okazuje się być dla Hazal kimś więcej :)

Na szczególną uwagę zasługuje Berk Hakman, czyli serialowy Vural. To czarny charakter, który w przypływie złości, niekontrolowanie zabił swoją żonę. Bał się panicznie, że go opuści, co też chciała uczynić... Vural jest po prostu niestabilny psychicznie. To, jak aktor go zagrał naprawdę nieraz przyprawia o gęsią skórkę. Znamienna scena, kiedy porywa Hazal i grozi, że zabije ją i siebie - dobrze zagrana.

Skończyło się na 20 odcinkach. Niestety. Produkcja miała niemały potencjał, żeby iść dalej. Jednak w okolicach 15-16 odcinka zmieniono scenarzystę i zrobiło się "małe" zamieszanie w scenariuszu. Niektóre, dosyć nudne wątki zostały jeszcze bardziej rozwinięte, a te sceny (jak ukaranie winnych, np. prawda o zabiciu matki Vurala przez siostrę Hazal) na które widzowie czekali wiele odcinków zostały bardzo uproszczone i szybko przedstawione na sam koniec serialu. Podejrzewam, że gdyby nie ta zmiana, to serial miałby szansę dobrnąć do paru odcinków więcej.

Komentarze

Popularne posty